Prawo do istnienia jest niezbywalnym prawem każdego z nas.
Jeżeli ktoś Cię zapyta, czy każdy człowiek ma takie same prawa
osobiste, prawo do życia, do aktywności, do rozwoju, odpowiesz
zapewne, że tak, że jest to oczywiste. Wiadomo również i Tobie,
i mnie, że prawa jednostki są ograniczane, naruszane i łamane w
wielu miejscach na świecie poprzez rozmaite systemy polityczne,
totalitarne instytucje, niektórych ludzi.
- Ale nie tylko zewnętrzny świat ogranicza, czy też łamie nasze
prawa osobiste, są one również ograniczane i łamane bardzo często
przez nas samych. Innymi słowy wiele osób jest "głuchych" lub
"niedosłyszących" na swoje niezbywalne prawa. Wiele osób po
prostu nie czuje tego, że ma takie same prawa jak inni ludzie, i żyje
w taki sposób, jakby ta oczywista prawda o prawach człowieka nie
istniała.
- Prawo do istnienia w otaczającym świecie to równe prawo i dla
mnie i dla Ciebie. Przyjrzyjmy się jednak jak pojmują to prawo
niektórzy ludzie:
1. Nie daję sobie prawa do istnienia
"Nie mam prawa istnieć. Moje przyjście na świat było
prawdopodobnie przypadkowe i niechciane. Mój ciężar właściwy
jest wyłącznie ciężarem dla innych. Chodząc po tym świecie czuję
się jak pasożyt. Często myślę, żeby przestać istnieć".
2. Daję sobie prawo, jeśli udam, że mnie nie ma
"Moja strategia życiowa, to bycie bezszelestnym duchem.
Zajmować jak najmniej miejsca, jak najdelikatniej chodzić po
ziemi, żeby nie robić hałasu, jak najmniej mówić, żeby nie
przeszkadzać, być zawsze w cieniu. Być niezauważalnym".
3. Daję sobie prawo, jeśli inni mi na to pozwolą
"Przepraszam, że żyję. Muszę się ładnie uśmiechać, żeby
obłaskawić innych. Muszę się przypodobać. Ten świat mnie może,
choć nie musi zaadoptować. To zależy, na ile uda mi się zyskać
łaski innych. Czuję się jak ubogi krewny na ekskluzywnym
przyjęciu. Mimo że staram się być bardzo miły, to cały czas żyję
w obawie, że mnie wyproszą".
4. Daję sobie prawo, jeśli na to zapracuję
"Moje istnienie na tym świecie, to służba na rzecz kogoś lub
czegoś. Jestem od tego, żeby się poświęcać. Mogę istnieć dopóki
stać mnie na świadczenie usług i posług. O własnych potrzebach
i przyjemnościach w ogóle nie może być mowy".
5. Daję sobie prawo, ale w drugiej kolejności
"Mam prawo być na tym świecie. Mam prawo do swoich
potrzeb i przyjemności, ale najpierw muszę się wsłuchać i zaspokoić
potrzeby innych. Cały czas żyję słuchając, czego chcą inni ode
mnie i jeśli są już nasyceni i zadowoleni, wtedy dopiero mogę się
zająć sobą. Jest ich niewiele, ale są w moim życiu chwile, gdy uda
mi się coś niecoś skubnąć dla siebie".
6. Po prostu daję sobie prawo
"Jestem na tym świecie i daję sobie prawo do istnienia. Mam
prawo tu być i akceptuję to, niezależnie na ile i komu jestem
potrzebny i co inni o tym myślą. Mam prawo do swoich potrzeb
i przyjemności tak samo jak inni ludzie. Mam prawo do korzystania
ze swoich osobistych praw. Mam prawo do robienia tego, co chcę
dopóty, dopóki nie rani to kogoś innego. Mam prawo do obrony
własnej godności osobistej, nawet jeśli to kogoś rani, dopóty,
dopóki moje intencje nie są agresywne, czyli skierowane przeciwko
drugiemu człowiekowi. Mam prawo do przedstawiania innym
moich próśb i oczekiwań dopóty, dopóki uznaję, że druga osoba
ma prawo odmówić".
7. Daję sobie prawo i w dodatku mnie ono się najbardziej
należy
"Ja, moje prawo do istnienia, mój rozwój, moje potrzeby i
przyjemności są zawsze na pierwszym miejscu, niezależnie od
praw i potrzeb innych. Czasem tylko cierpię, kiedy moje otoczenie
nie może tego zrozumieć".
- Chciałbym teraz, ażebyś opisał, jakie wrażenie sprawiły na
Tobie te warianty. Które z nich wydały Ci się szczególnie obce,
które Cię poruszyły i w jaki sposób? Który wariant wydał Ci się
najbardziej pasujący do Ciebie?
Moje wrażenia:
- Jak zapewne zwróciłeś uwagę, osoby z pięciu pierwszych
wariantów traktują siebie, swoje miejsce na świecie, swoje prawa
i potrzeby jako coś gorszego od praw i potrzeb innych ludzi. Są
skłonne do wycofywania się, ustępowania, uległości, spełniania
cudzych oczekiwań wbrew sobie, do niedoceniania siebie. Wariant
siódmy jest jakby przeciwstawny. Osoby tego rodzaju są skłonne
do naruszania praw innych, wymuszeń, manipulacji, roszczeń lub
agresji.
- Jedynie wariant szósty jest postawą skłaniającą człowieka do
godnego życia, to znaczy do poszanowania godności własnej, jak
i godności drugiego człowieka. Co myślisz o takiej właśnie postawie?
- I jeszcze jedno. Postawa wobec samego siebie i swoich praw
osobistych nie jest niezmienialna. Można się uczyć akceptować
samego siebie, akceptować swoje prawa osobiste i żyć zgodnie z
nimi w sposób szanujący godność własną i innych ludzi, o czym
może bardziej przekonasz się w ostatnim rozdziale.